![](https://e4f418f3094a38ec0016-5b4fee09e36c5c89ee71faa17384523e.ssl.cf1.rackcdn.com/68377888_l.jpg)
nicola555
Czas i noc
Czas mija mnie gdzieś z boku
Nie czuję go wcale
I zegar nie tyka
Ciemność otula ,lecz nie
Kocham ciemności
Ciemne okien otwory
Za nimi ludzie śpią
Bogaci i biedni,znani i nie
Zasnęły gołębie i pomniki też spią
Tylko gdzieś tramwaj spóźniony zadzwoni
Spogladam na śpiące moje miasto
Jest takie ciche,przyjazne
Całkiem inne niż w dzień
Kolejny dzień
Jak paciorki na drewnianym różańcu
Dni szybko mijają
Chwile zapomnienia nad czasem
Co nie staje
Tak cudnie ubrać się w marzenia
Ubrać kreacje jakiej jeszcze
Nie miałam
Wyjść na spotkanie jesieni
Rude liście spadają pod nogi
Mgłą jak szalem owijam się szczelnie
Może spotkam na drodze tamtą miłość
Niedokończoną
Zapytam ,jak zdrowie?
Ze spaceru kasztany rude przyniosę
Włożę je pod poduszkę by sny
Kolorowe były
I wcale nie prawda że jesień
Beznamiętnie miesza zmysły
Spójrz na żołędzie co sypią się pod nogi
I nie patrz na smutne twarze ludzi
Przypomnij zabawę z dzieciństwa
I kopnij żołędzia a potem drugiego
I kolejnego ,uśmiech sam pojawi się
Na twarzy
I wrócą dziecięce lata
Myśl wesoła Cię otoczy
I pozwoli spojrzeć odważnie
Prosto w oczy